
O emocjach, uczuciach i innych stanach umysłu…
Postanowiliśmy podzielić się z Wami przemyśleniami i wiedzą dotyczącą różnych uczuć, stanów ducha i ciała – które mogą towarzyszyć osobom wykorzystanym seksualnie. Czekamy na opinie w tym względzie, uwagi, uzupełnienia, pytania, refleksje, cokolwiek na co przyjdzie Wam ochota. Zapraszamy do lektury.
SAMOTNOŚĆ
Choć początkowo zamierzałam w pierwszej kolejności opisać Wstyd, to jednak po kolejnym doświadczeniu w ostatnim czasie, związanym z rozmową z osobą wykorzystaną seksualnie zmieniłam zdanie. Samotność – osamotnienie… Ta osoba czuła się potwornie samotna.
Samotność. Co to właściwie jest.
Samotność jest negatywnym, trudnym i nieprzyjemnym stanem, który jeśli utrzymuje się długo i przebiega intensywnie może prowadzić nawet do dezintegracji osobowości. Nie jest tak, że samotność jest „samotna” – często towarzyszy jej smutek, lęk, wstyd, nieufność wobec innych ludzi, poczucie winy, poczucie niedopasowania społecznego i niska samoocena.
Poczucie własnej wartości, jeśli pierwotnie było dość niskie będzie wzmagać poczucie samotności. Osoba z niską samooceną będzie unikała kontaktu z innymi ludźmi obawiając się ewentualnego odrzucenia, wyśmiania, niezrozumienia. Ma trudności z zaufaniem i mówieniem o tym, co się dzieje.
Niestety, w przypadku chronicznej, długotrwałej samotności organizm będzie się „bronił” poprzez uruchamianie mechanizmów obronnych, takich jak zaprzeczanie, tłumienie, wypieranie. Istnieje tu wysokie ryzyko popadnięcia w uzależnienia: od alkoholu, narkotyków, leków, jedzenia, gier, także od seksu …. Długo by wymieniać. Uzależnienia z kolei pogłębiają samoalienację i wyobcowanie społeczne. Bywa też, że uciekamy w świat fantazji, wyobrażeń, gdzie tylko tam wydaje nam się być pięknie i czujemy się jakoś jakby lepiej… Na chwilę.
Życie w samotności, jak wynika z wielu badań i obserwacji, wpływa negatywnie na zdrowie psychiczne i kondycję fizyczną człowieka. Takie osoby częściej cierpią na różne schorzenia somatyczne, nerwice wegetatywne czy zaburzenia lękowe i depresyjne.
Samotność jest więc subiektywnym, emocjonalnym stanem odczuwania izolacji społecznej i poczucia odcięcia od innych. Należy jednak pamiętać, że samotni możemy czuć niekoniecznie żyjąc czy mieszkając w pojedynkę. Nie o to chodzi. Fundamentem bycia samotnym jest przede wszystkim brak poczucia więzi emocjonalnej z innymi, nawet jeśli są tuż obok.
Ma to wszystko znaczenie dla naszej przyszłości. Na przykład, jeśli nie mamy dobrego i bliskiego kontaktu chociażby z jednym z naszych rodziców lub inna osobą w dzieciństwie, bardzo trudno będzie nam wchodzić w prawdziwie bliskie relacje z innymi ludźmi w wieku dorosłym. Świat, w którym wrastamy ma znaczenie. Zasadnicze.
Kiedy spotyka Cię ten rodzaj krzywdy, o którym tu mówimy, bywa, że na początku nie wiesz co się właściwie dzieje. Masz mętlik w głowie. Nie wiesz jak to określić, ocenić, ubrać w słowa. Stwierdzić, że to złe lub dobre? Jakie? Naprawdę nie wiesz co się dzieje. Chaos, zakłopotanie, dezorientacja i niełatwość mówienia o tym otwarcie. No właśnie. Mimo burzy myśli, zastanawiania się, to nie bardzo wiesz, czy o tym mówić i z kim o tym mówić. Zastanawiasz się i często w tym zastanawianiu się jesteś w samotności….
Kiedy te okropne sytuacje powtarzają się uczucie samotności pogłębia się. Kiedy w końcu nie dajesz rady, postanawiasz się otworzyć, zgłosić, powiedzieć komuś… jest nadal różnie, często samotnie.
Czym innym jest sytuacja, kiedy w końcu powiesz to, wyrzucisz z siebie na zewnątrz a ktoś zbagatelizuje, wyśmieje, nie uwierzy, zostawi Cię z tym i nic nie zrobi. Uczucie osamotnienia wtedy staje się przemożne, głębokie i bardzo, bardzo bolesne. Towarzyszy Ci często skrajnie niskie poczucie własnej wartości. Myślisz: jestem tu sam(a), jestem w tym sam(a), nie mam nikogo, nikogo nie obchodzę. Przechodzę przez wszystko sam(a).
Nie porzucaj jednak nadziei, ani prób. Walczysz o siebie. Właśnie dlatego nie rezygnuj. Próbuj dalej, szukaj dalej.
Bywa, że ktoś zareaguje, pomoże, udzieli Ci wsparcia, to w głębi ducha – mimo zapewnień że nie jesteś sam(a) czujesz, że dotyczy to Ciebie, Twojego przeżycia, doświadczenia, snów, wspomnień, zmysłów, ciała… Być może uda Ci się rozpocząć terapię, zajęcia grupowe, na których zobaczysz ile osób doświadczyło podobnej traumy. Nie zmieni to jednak faktu, że Twoje przeżycia są tylko Twoje. Leczysz je w sobie, w kontakcie ze sobą, ale i w kontakcie z rzeczywistością. Przy dobrym wsparciu, przepracowaniu jest szansa na uleczenie lub co najmniej zmniejszenie poczucia osamotnienia…
Niestety zdarzają się sytuacje, że osoby, które uważasz za najbliższe Twemu sercu, najbardziej dostępne, opiekujące się Tobą – nie zareagują, nie uwierzą, zostawią Cię z tym. To odrębna historia, dlaczego tak się dzieje, ale Ty walcz dalej. O siebie i dla siebie.
Autorka: mgr Anna Sowa – Psycholog, współpracuje z Fundacją “DOŚĆ” oraz pracuje w zawodzie w jednostce penitencjarnej, jak również pełni funkcję biegłego sądowego z zakresu psychologii. Współpracuje z organami ścigania na rzecz ujawniania m.in. przestępstw, obecna przy przesłuchaniach małoletnich i dorosłych ofiar przestępstw seksualnych. Aktualnie słuchaczka II roku Podyplomowych Studiów “Seksuologia Kliniczna – Opiniowanie, Edukacja,Terapia” powołanych przy Instytucie Psychologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.