
Hejt w internecie – zjawisko społeczne o charakterze poniżającym obserwowanym w środowisku Internetu. Według słownika języka polskiego jest to obraźliwy i zwykle agresywny komentarz internetowy lub mówienie w sposób wrogi i agresywny na jakiśtemat lub o jakiejś osobie.
Rozwój Internetu dał osobom lubującym się w poniżaniu innych, nowe możliwości. Anonimowość sprawia, że niektórym puszczają hamulce i mówią rzeczy, których nigdy by nie wypowiedzieli w realu, a już na pewno nie komuś w cztery oczy.
Hejt w Internecie jest nagminny i nie masz się co łudzić, że nie dotyczy Twojego dziecka. Może ono być zarówno ofiarą, jak i osobą stosującą ten sposób znęcania sięnad słabszymi. Nigdy nie mów, „na pewno nie moje dziecko”.
Nastolatek, który na co dzień jest miły, pomocny i komunikatywny w internetowych realiach może odreagowywać stres lub kompleksy znęcając się słownie nad innymi.
Ale spójrzmy od strony ofiary. Oto kilka sygnałów, które powinny wzbudzić Twoją czujność:
– dziecko zaczyna reagować bardzo emocjonalnie lub odwrotnie jest nadzwyczaj apatyczne, płaczliwe i wycofane,
– ma problemy ze snem, a nawet pojawia się wtórne moczenie nocne,
– unika szkoły, kontaktów z rówieśnikami, co rano źle się czuje, skarży się na bóle lub stany podgorączkowe,
– traci zainteresowanie rzeczami i pasjami, które miało do tej pory,
– pojawia się agresja lub autoagresja.
Chyba nie trzeba mówić o najdrastyczniejszych przypadkach, kiedy dziecko będące ofiarą hejtu popełnia samobójstwo. Nie są to niestety marginalne przypadki. Jednak często da się uchronić je przed tym ostatecznym krokiem, jeżeli będziemy z nim rozmawiać i nie będziemy bagatelizować sprawy. Kolejnymi owocami hejtu szczególnie wśród nastolatków jest rozwój zaburzeń psychicznych takich jak depresja, samookaleczenie, psychozy i nerwice. Ponadto małe przejawy hejtu ewoluują i nakręcają następne osoby, które wcześniej były tylko niemymi świadkami. Po jakimśczasie może się okazać, że inne dzieci, stosują hejt, żeby same nie stać się ofiarąrówieśników. Podsumowując można powiedzieć, że hejt zagraża życiu lub zdrowiu.
Jak możemy pomóc?
Młody człowiek powinien wiedzieć, że ma w nas oparcie. NIGDY nie trywializujmy sprawy. Dla nas może być to nieszkodliwy przytyk, a dla dziecka wielka społeczna tragedia. Nie namawiajmy do odwetu. Spiralę hejtu łatwo nakręcić, a jej szkodliwość już teraz możemy obserwować na ulicach.
Jeżeli widzimy, że dziecko podchodzi do hejtu bardzo emocjonalnie lub że zaczyna się bardzo zmieniać, zaprowadźmy je do psychologa. Gdy wiemy, kto stosuje hejt, nie bójmy się powiadomić szkoły, pedagoga a w przypadkach drastycznym nawet policji.
Wolontariusze internetowego porządku
Oczywiście, jeśli ktoś tworzy mały blog na prywatnym serwerze, który z założenia stanowi ogniwo zapalne, to naiwnością byłoby liczyć na jego współpracę przy zwalczaniu hejtu. Niemniej wtedy, oprócz wspomnianej już policji, można udać siędo którejś z organizacji prowadzących aktywną walkę z tego rodzaju miejscami.
Warto zapisać!
Doskonały przykład stanowi serwis dyzurnet.pl, prowadzony przez NASK i podległy Ministerstwu Cyfryzacji. Można im zgłosić każdy przypadek internetowej agresji; anonimowo i bez wychodzenia z domu. Resztą zajmą się pracownicy, którzy w razie potrzeby sami zaangażują w sprawę stosowne organy ścigania.
Wysiłek minimalny, efekt uzyskany – chciałoby się rzec. A kto wie, może w ten właśnie sposób powstrzymasz jakiegoś szaleńca, który czytając taki niewinny komentarz, faktycznie postanowi zrobić coś złego. Internet to my, społeczność, a to, jaki będzie i jakie doświadczenia zaoferuje zależy od nas samych. Warto, więc o niego zadbać tak, jak o każde inne dobro…
Według raportów Rzecznika Praw Dziecka hejt wśród nastolatków traktowany jest często jako rozrywka lub coś imponującego znajomym. Bardzo często przyłapany na gorącym uczynku przez dorosłego nastoletni hejter, więcej nie pozwala sobie na tego typu zachowanie. Wynika to z jego wcześniejszego braku zdawania sobie sprawy z tego, do czego prowadzi jego „rozrywka”.
Problem nieodpowiednich aktywności w sieci i hejtu pogłębiany jest przez brak natychmiastowych konsekwencji takich zachowań. Musimy wciąż edukować się w tym obszarze i stosować różne rozwiązania oraz metody walki z nim. Podsumowując, mówimy więc o:
- kontrolowaniu tego, co sami robimy w social media i autorefleksji,
- zwracaniu uwagi na podobieństwa, a nie wyłącznie różnice,
- myśleniu krytycznym, czyli upewnieniu się, że jest tak, jak myślimy, że jest,
- poprawie umiejętności dialogu,
- empatii i zrozumieniu drugiego człowieka,
- nieustannym przypominaniu o granicach i ich egzekwowaniu,
- moderowaniu treści i dbaniu o przestrzeganie regulaminów,
- panowaniu nad emocjami i zachowaniu trzeźwego umysłu,
- edukowaniu – zarówno dzieci jak i dorosłych,
- reagowaniu na obserwowany hejt i mowę nienawiści,
- pracowaniu z ofiarami hejtu,
- wyciąganiu konsekwencji prawnych.
Pamiętajmy o tym, aby nie robić w sieci tego, czego nie zrobilibyśmy w realu. Przyjęcie takiej zasady pomoże nam w dbaniu o nasze funkcjonowanie w social media i konsekwencje, jaki ponosimy poza nimi. Nie bądźmy w przestrzeni internetowej kimś, kim nie chcielibyśmy być w świecie rzeczywistym. Używajmy zdrowego rozsądku, bądźmy empatyczni i podejmujemy takie działania, po których nie będziemy wstydzili się spojrzeć w lustro.
Autorka: Klaudia Kucharska